Długo wyczekiwany, pełnometrażowy uśmiech, tylko dla mnie.
Serce podeszło do gardła.
W głowie zaczęło się plątać.
Jak na haju, bo podobno człowiek zakochany jest jak po zażyciu kokainy.
Ach, błąkam się.
Czasem wiem dokąd iść.
Siadam i się śmieję,
bo co innego mogę?
Cała długa chwila dla mnie...
Więcej, więcej teraz.
Choć jeden uśmiech w zupełności mnie napełnia
Ciesze się z niego bardziej niż małe dziecko z góry zabawek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz